Pierwsza okazja spojrzeć na Europę od wschodu zakończona. Wydaje się, że bardzo owocna... nie tylko miałem możliwość poznania parę ciekawych osób, ale też - miejmy nadzieję - będzie możliwośśże znajomości. A juz najlepszą częścią był - zjazd rodzinny - czyli Kasia, Karolina i Marcin S. :D
Co do wrażeń dotyczących Wilna - moim zdaniem opinie są lekko przesadzone. Wilno jest ładnym miastem - natomiast po usłyszeniu takich superlatyw spodziewałem się o wiele więcej. Z drugeij strony - miast naprawdę ładne :) Pewnie na moją opinię wpływa ma fakt, że za długo mieszkam już KRK - i wszelkiego rodzaju zabytki, kamienice i wybrukowane ulice niezbyt na mnie wrażenie robią... :)
11-16 kwietnia 2007r. (lub, gdyby być dokładnym - 12-13 kwietnia)
„Najciekawsza” część wyjazdu – czyli nothing is certain in life but "death because of taxes..."
Wesoła ekipa UJ - autor, prof. A. S, M.W., dalej dwa rzędy, czyli W.S z K.S przed nim, z prawej - klasyk L.M. oraz J.B. :)
M.S. i A.D (;ub jeśli ktoś woli – A.D. i M.S) - czyli nie tylko UJ trzyma się razem :)
Po szaleństwach przyszedł czas na wyznanie grzechów – a że koleżanki z UW czyste nie były, trzeba było wspomóc dwie bliźnie...
Autor z nowo nabytą siostrą na tle Uniwersytetu Wileńskiego
Autor jako p.o. dziekana WPiA Uniwersytetu Wileńskiego
0 komentarze:
Prześlij komentarz