Standardowe życzenia na 2008 r. – czyli oby był jeszcze lepszy, niż ten poprzedni. Na pewno pierwsze życzenia zostały złożone mi we wspaniałej scenerii. Co prawda już dawno nie spędzałem sylwestra w KK – ale czemu nie? Naprawdę było miło.
Pub Studnia z bardzo wyrozumiałymi Ewą i Dylanem...

... w bardzo przyjemnym towarzystwie – częściowo już mi znanym, częściowo nowo poznanym.



Czasem wyglądaliśmy nawet jak „smutni panowie”, których to nikt nie chce spotkać w ciemnym zaułku – ale w rzeczywistości fajne z nas chłopaki :)

Były tańce (oj, były, były - dokumentacja zdjęciowa do nadrobienia :)), hulanki, swawole. Czasem były rozmowy...

... czasem zdjęcia pozowane...

... a czasem wyłącznie demonstracja pawiego ogona (ignorantów odsyłam do Testosteronu; btw - zwróćcie uwagę na moje pięć bród:P).

Co ważne – zazem z „wielce szanownym kolegą Erha” jesteśmy trendsetterami – co widać u naszych naśladowców...

Na sam koniec niektórzy protestowali przed nadmiarem tańców...

.... a ja to nawet troszkę bardziej ostentacyjnie..
[ocenzurowano]
Paru osób brakował - ale takie życie - nie można mieć wszystkiego...
Parę dni później, przy ostatnim pożegnaniu erhaixa i urodzinach efteixa – była okazja do paru wspomnień i refleksji – i na tym mój pobyt w Polsce się zakończył.

A dziś – po raz kolejny – Paris...
M.