Jest już chyba wszem i wobec wiadome, że ostatnimi czasy zostałem Matkiem Polkiem w mieszkaniu na Włodarzewskiej :) MAtkiem –Polkiem, czyli w wolnych chwilach sprzątam, piorę i gotuję... :)
.jpg)
A tak poza tym - to jeszcze na pełen etat pracuję i zbawiam świat... No jokes – tak właśnie jest :P
No ale, jak już gotuję, to i zawieram nowe przyjaźnie... Tym razem chciałbym Was przedstawić Mister Czikenowi. Oto on – wyluzowany w swoim prywatnym jacuzzi – choć wygląda, jakby trochę stracił głowę przed obiektywem....
.jpg)
A teraz nawet pozbawiony gaci i z kaskiem na głowie...
.jpg)
i po łaźni fińskiej....
.jpg)
Jak widać, w wysokiej temperaturze Mister Cziken zareagował jak Lepper na władzę - zbrązowiał :P
na szczęście dorzuciłem mu parę pysznych kartofelków - i było gites :)
.jpg)
No w każdym razie, skoro zniszczyliśmy Mister Czikena – toteż przyszło nam zapłacić za to słony rachunek...

I tak to ostatnio życie płynie.
m.
PS: do wielkiej Włodarzewska A.D.2009 Party pozostało niecałe 120h!!!!