Od dziś zostałem człowiekiem bezdomnym. Tzn.
dom mam, kupiłem jakiś czas temu. Ale jestem bez zameldowania. Ostatecznie porzuciłem zameldowanie w KK – i czas stać się krakusem z zameldowania (krakusem z krwi i kości ani nigdy nie będę, ani tym bardziej nie chciałbym być :P).
Tak więc jestem bezdomny z domem. Na szczęście, – w razie potrzeby – nabyłem też
samochód – i jestem już w nim zameldowany. Oczywiście wszystko odbywało się śladami
Palisandra i jego
badassa. Padł nawet pomysł, żeby owemu furaczowi nadać imię „Mariolka” (kobieca fantazja nie zna granic...) – ale storpedowałem go równie szybko, jak się pojawił...
I tyle z newsów – bo już jakiś czas się nie odzywałem. Chciałem zrobić jakąś krótką relację z pierwszej imprezy w
MJ’s Mansion (dalej nikt nie zgłosił pomysłu na nazwę :P), ale nie mam dostępu do zdjęć... Może dziś, może jutro – on verra :)
m.