Pierwsze urodziny w PANie. Co prawda nie trwały – jak to pierwotnie zostało wymyślone – pod Wieżą – ale też było nieźle.
Byli solenizanci...
... suto zastawiony stół...
... tort...
... były prezenty (dla ciekawych, blond włosa piękność to Nicole :P).
Była wódka...
... a więc i po wódce były też obściskiwania...
... i zaraz potem zalotne uśmiechy.
Jeszcze trochę wódki – i było dmuchanie...
Co dziwne, po wódce faceci zazwyczaj starają się rozbierać dziewczyny... U nas Piotrek miał inny pomysł :)
... a na sam koniec był spacerek :) A na spacerku – jak to na spacerkach bywa – było różnie. Najpierw była przejażdżka metrem, gdzie znaleźliśmy (po prawej) reklamę polskich wyrobów...
... była Wieża...
Było ossssstro!!!
M.
piątek, listopada 16, 2007
czwartek, listopada 15, 2007
Strajk w Nanterre - fotoreportaż
Tym razem relacja zdjęciowa – dzięki uprzejmości mojego nowego chińskiego kolegi – Sena (wymawiać: syn). Zdjęcia moim zdaniem świetne – nie dość, że zrobione niezłym aparatem – to jeszcze przez naprawdę dobrego specjalistę :) Zresztą – jak pewnie zauważycie – ich rozmiar jest inny niż rozmiar innych fot na blogu... Ech – też kiedyś nabędę taki aparat :)
Nie wiem, jak wyglądały czasy stanu wojennego, policji, wojska i czołgów na ulicach, ale tutaj sytuacja wygląda naprawdę poważnie...
Potem doszło do utarczek pomiędzy dwoma przeciwnymi sobie grupami studentów – i rektor...
... wezwał policję. Ponoć zjawili się błyskawicznie...
... i gdy tylko weszli na teren uczelni momentalnie sytuacja uległa zmianie.
Nagle zepchnięto strajkujących z jedynego otwartego wejścia do budynku, rozpoczęły się negocjacje i skandowanie haseł „Police, hors de Fac”.
Parę osób – w tym oczywiście ja :P – miały zupełnie inne odczucia....
M.
Nie wiem, jak wyglądały czasy stanu wojennego, policji, wojska i czołgów na ulicach, ale tutaj sytuacja wygląda naprawdę poważnie...
Potem doszło do utarczek pomiędzy dwoma przeciwnymi sobie grupami studentów – i rektor...
... wezwał policję. Ponoć zjawili się błyskawicznie...
... i gdy tylko weszli na teren uczelni momentalnie sytuacja uległa zmianie.
Nagle zepchnięto strajkujących z jedynego otwartego wejścia do budynku, rozpoczęły się negocjacje i skandowanie haseł „Police, hors de Fac”.
Parę osób – w tym oczywiście ja :P – miały zupełnie inne odczucia....
M.
środa, listopada 14, 2007
Police, hors de Fac!
Na Uniwersytecie Paris X strajk! Studenci blokują budynek Wydzialu Prawa, Policja go uwalnia. Część ludzi krzyczy do policjantów: "Bat F, liberez" (wyzwólcie Budynek F; nomen omen wydział prawa :P). Inni studenci walczą z Policją, wspomagani okrzykami „Police, hors de Fac” (Policjo, precz z Wydziału!), zjeżdżają się telewizje, CRSi, żandarmeria i Bóg wie kto jeszcze :D
Piszą o nas w gazetach – jeszcze tego samego dnia. Nawet na You Tube’ie filmy z walk wyzwoleńczych Fac de Droit się pojawiają. Normalnie – jakaś masakra.
Jak już pisałem nie raz – Francja to kraj socjalistycznych nierobów. I tyle! Nawet strajk prowadzili tylko do 13 30 – ale zajęć już nie przywrócili. Głosowaniem 870 przeciw 770 Assemble Generale (czyli, swojsko mówiąc, wiec) podjął decyzję o prowadzeniu strajku w postaci zawieszenia zajęć. Tymczasowo, zajęcia w środę i czwartek zostały odwołane.
Vive la France!
M.
Piszą o nas w gazetach – jeszcze tego samego dnia. Nawet na You Tube’ie filmy z walk wyzwoleńczych Fac de Droit się pojawiają. Normalnie – jakaś masakra.
Jak już pisałem nie raz – Francja to kraj socjalistycznych nierobów. I tyle! Nawet strajk prowadzili tylko do 13 30 – ale zajęć już nie przywrócili. Głosowaniem 870 przeciw 770 Assemble Generale (czyli, swojsko mówiąc, wiec) podjął decyzję o prowadzeniu strajku w postaci zawieszenia zajęć. Tymczasowo, zajęcia w środę i czwartek zostały odwołane.
Vive la France!
M.
Subskrybuj:
Posty (Atom)