czwartek, lipca 02, 2009

Pozycjonowanie po raz enty

Praca o pozycjonowaniu (o) prawie już skończona, poprawiona, jutro zostanie oddana, za niedługo przyjdzie zmierzyć się w tym temacie z najtęższymi polskimi cywilistycznymi umysłami. już teraz chciałbym ogłosić pewien sukces związany z tematyką około-magisterską. Otóż – osiągnąłem w Google’u pierwsze miejsce. W wielu frazach i słowach kluczowych. Ale dwoma chciałbym się pochwalić.

1. MJPS. Walczyłem przez 2 lata z Michigan Journal of Political Science. Ale się udało – i strona prywatna pozycjonowana w ramach własnej nieprzymuszonej działalności wygrała ze stroną amerykańskiej organizacji quasi-rządowej.

2. I tu nie zgadniecie... :P „dominetowska” :D nie ma to jak reklamy na naszej klasie :P

m.

There was a boy...

...and there was a girl,
and if they could,
they would leave this world they,
tried a lot to give it a shot,
and so one day they flew.

Watch them now,
walk hand in hand,
they managed somehow,
Their own promised land

m.

poniedziałek, czerwca 29, 2009

I jeszcze jeden good-news :)

otóż - najwięksi producenci telefonów komórkowych podpisali w połowie czerwca porozumienie, zgodnie z którym od połowy 2010 roku wszystkie telefony komórkowe będą mogły być ładowane tym samym typem ładowarek, opartych o interfejs mini-USB. I stała się jasnosć :)

m.

Wskaźnik mglistości tekstów na blogu

W ramach wolnych chwil i szukania wszystkiego i niczego w internecie natrafiłem na coś, co się nazywa „wskaźnikiem mglistości tekstów Gunninga”. Wskaźnik ten, opracowany na amerykańskich uniwersytetach, miał pomóc w odpowiedzi na pytanie – jak bardzo skomplikowane są róźne teksty i ile lat edukacji musi minąć, zanim cały tekst będzie w pełni zrozumiały dla ludzi. Jako człowiek lubiący wyzwania postanowiłem spróbować – bo niby czemu mam się nie dowiedzieć, że mój blog... no właśnie...

Zacząłem się pierwotnie zastanawiać – jeszcze przed wykonaniem tekstu – jak bardzo skomplikowany jest język bloga. Bo z jednej strony – wydawało mi się, że moje teksty są dość proste. Ale z drugiej strony – większość (jeśli nei wszyscy) śledzący na bieżąco – ma albo za sobą albo prawie za sobą studia.

Żeby nie przedłużać – skomplikowanie tekstów bloga wskazuje, że będzie on w pełni zrozumiały dopiero po 15 latach nauki. Dla czytelników-oglądaczy, którzy z matematyką nie są za pan brat, info arytemtyczne – że to oznacza III rok studiów... Dla porównania – poniżej tabelka co do stopnia skomplikowania innych tekstów...


Nie wiem, czy wynik mnie satysfakcjonuje. Z jednej strony – trafiam plus minus w założoną grupę docelową. Z drugiej strony – miałem wrażenie, że jednak piszę w miarę czytelnie, prosto i przejrzyście. Jak widać – po raz kolejny trza się znowu wziąć do roboty i pracować nad stylem :)

Z drugiej strony – metoda chyba jednak nie jest do końca wiarygodna. Przykład??? Biblia wymaga ponoć jedynie 6 lat nauki. Well – może to ja jestem imbecylem – ale to jest ewidentne oszustwo :)

m.

PS: jedno mnie pociesza – niektóre artykuły z onetu czy gazety.pl wymagały zaawansowanej habilitacji :PPP za to pudelek już tylko 12 lat harówy – czyli akurat lektura podstawowa dla maturzystów :)