piątek, kwietnia 04, 2008

Diabelski moment...

Jak już przy statystykach, odwiedzinach itp - spójrzcie, ile razy od 1 stycznia została otwarta strona blogu... (pozycja pierwsza - wysw, czyli "wyświetleń")


Lol - brawo dla wszystkich, którzy mieli cokolwiek wspólnego z szatańskim uczynkiem :)

m.

PS: FYI - wyświetlenie oznacza wejście na bloga z jakiegokolwiek komputera, przy czym wejście na stronę więcej niż 1 raz w ciągu kolejnych 24 godzin zawsze oznacza 1 wejście.

Kolejny kambak :)

Miesiąc czasu od ostatniego wpisu minął prawie, a tu co? Spójrzcie sami



Blog przeżywa swoją drugą młodość – czegoś takiego absolutnie jeszcze nie było. Boję się tylko jednego - że zainteresowanie powstało dopiero w momencie, gdy przestałem zamieszczać posty :P ale co tam – to mój blog i będę sobie pisał co chciał i kiedy chciał :P

No więc – skoro tak – to może uzupełnie w różnych wpisach to, co działo się ostatnimi czasy. Jak się zapewne domyślacie – wszystko upływa pod znakiem Adama Słodowego, czyli „zrób to sam”... a więc – ruszamy :)

m.

Moje nowe mieszkanie

No więc oczywiście na pierwszy rzut idzie mieszkanie :) kto jeszcze nie był (parę osób się znajdzie, ale żeby aż tak dużo, to też nie), to zapraszam – oczywiście z terminem do wstępnej konsultacji :P

Tak więc, mieszkanie jest duże i wysokie. A przynajmniej jak dla mnie :) Mam dwa pokoje, kuchnie, łazienkę, kibelek, przedpokój i garderobę :P jedna ze złośliwych osób stwierdziła nawet, że fakt posiadania garderoby bardzo zbliża mnie do Paris Hilton... no comment.

Tak więc mieszkam tam już od prawie 2 miesięcy. Początki, jak to początki, były ciężkie...















... ale w końcu do odważnych świat należy :) po odrobienie wysiłku zaczynam wychodzić na prostą :) co prawda do ideału nadal sporo brakuje, a poniższe zdjęcia mają aktualność na połowę marca, niemniej obadajcie :)

1. przyszły salon



2. moja sypialnia i miejsce pracy zarazem




3. kuchnia



4. garderoba "przed i po"



5. przedpokój


6. łazienka




no a na sam koniec mój kwiatek :) co prawda ucierpiał trochę w trakcie mojego wyjazdu oraz przeprowadzki – niemniej czekał. Jest to dowód, że nawet kwiatka potrafię wychodować :P Obecnie ma ponad 180 cm wzrostu, przy jego zakupie ponad 3 lata temu miał jakieś 15 :)




i jak? :D
m.

Komunikat

I na dziś wystarczy – next time postaram się wrzucić foty z dwóch zjazdów absolwentów naszej klasy z lamande, czyli Szanty krakowskie oraz galeria Zachęta i obiekt zaginiony (czy tam znaleziony :P).

m.