piątek, września 11, 2009

En Suisse

Dzisiaj trochę inny układ – bo nie mam zbytnio czasu, żeby przygotowywać specjalną relację. Po prostu – zdjęcia random z opisem.

Oczywiście, gwoli wprowadzenia, wyjazd służbowy do Zurichu. A w zasadzie to do Genewy - bo tak wyniało ze wszystkich dokumentów - choć tym razem Genewa przybrała postać Zurichu :)
Po pierwsze, ostatnie zdjęcie wyjazdu, czyli parkowanie na valeta na lotnisku...



Po drugie, mój pokój hotelowy...




Po trzecie – co można znaleźć w sklepach, czyli wszystko for dummies :P




Po czwarte – Zurich oczami (na)turysty :)







(typowi Niemcy – poznać ich równie łatwo, jak Polaków zagranicą:P)




Po piąte – zegarki


(zegarek za 250k PLN...)



oraz eksponaty muzealne...




Po szóste – dziwactwa...


(gwoli ścisłości – dziwactwo to to kolorowe...:P)

Po siódme – mój hotel...





Po ósme – fajne jedzenie z toalety Pani Eweliny.... (ot, takie szwajcarskie zwyczaje :P)



Po dziewiąte – piwo (nie z toalety, nie siki:P)



Wreszcie po dziesiąte – widok z karuzeli (oczywiście obsługa to Polacy:P)




I tyle z relacji by było :)

m.

czwartek, września 10, 2009

Wspomnienie z plaży...

opalanie na brzuszku to spalone plecki...\

rozmarzony... :P
m.