niedziela, lipca 06, 2008

Weekend w Buczkowicach cz. III

A na sam koniec – jak wiadomo – zdjęcia trochę jednak do ukrycia :), czyli wisienka na torcie :) kto dotarł w to miejsce, ten widzi – niemniej w oczy na pierwszej stronie się nie rzucają. Pozostawię bez komentarza :P






m.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

no dobra tylko skad taki DONG w rozu !

MJPS pisze...

no jak to skad?? wlasny!!