Trochę spóźniona relacja z Shanties 2008 (a przy okazji Zjazd Absolwentów nr 1) – ale ponoć lepiej późno niż wcale.
No więc – przyjechały dziewczyny – najpierw Paulina z Gośką, potem Aleksandra. Już tylko z tej okoliczności możecie się domyśleć, że trochę sobie podymałem…
(dla ludzi z kosmatymi myślami ukazuję wielkiego ozora :P a co myśleliście, że jakie będzie zdjęcie? :P)
Ale jak już tak Was rozochociłem – to zacznijmy od początku :)
Tak więc w momencie, gdy dziewuszki dojechały i dotarły w moje skromne progi – wyzwollł się w nich demon. Był to albo demon „lachona”
Albo „kury domowej – ale takiej fest”
Poza tym – czasy piratów i Jolly Rogera…
…że już nie wspomnę o demonie Carlosa Santany – i słynnym zawołaniu „corazon, corazon, corazon” (dodam, że jakoś muzyki była tutaj absolutnie niekestionowalna; to samo w zakresie tłumaczenia „live” utworu „corazon espinado” :P z uwagi na dobre imię niektórych osób, nie zamieszczę nagranych przeze mnie filmów… a szkoda :P).
Potem zwiedzanie Krakowa – ale tutaj bez jakichś tam scen (no może poza ekskluzywną Botaniką :P)
I tak do rana – kiedy to umarlem grając…
Next day od razu widać było, kto dzień wcześniej nie pił (a niektórzy – nie wymieniając mojej ulubionej śląskiej koleżanki – nawet nie wypili 4 zgrzewek :P)
Poza tym – nawet byliśmy na koncercie – i trza przyznać, że dawali czadu :)
A wieczorem wycieczka na Kazimierz – przede wszystkim na zapiekanki :)
A na sam koniec coś dla Krzysia – na pewno będzie dumny, ze nawet na południu znajdują się jego ziomale :)
m.
wtorek, maja 13, 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarze:
Z kilku ostatnich wpisow trzy zdjecia wrzucilbym na podium: slonie, wlosy, no i oczywiscie Kaszebe;) Niekoniecznie w tej kolejnosci..
Bo stolica jest tylko jedna - KARTUZY. ;-)
PS - Ladne dziewczyny tam macie na poludniu.
corazon corazon corazon:P
Ulubiono Ślonsko Frela
Ładne dziewczyny nie tylko na poludniu, bo w samym centrum Polski tez są :)
Prześlij komentarz